Pasja pomaga mi podejmować dobre decyzje

Pasja pomaga mi podejmować dobre decyzje

Wybrana aktualność

Pasja pomaga mi podejmować dobre decyzje
9 PAŹ '23
Z życia firmy

Pasja pomaga mi podejmować dobre decyzje

Czy pasja przekłada się na życie zawodowe? I czy pokonywanie trudnych wzniesień na górskich trasach rowerowych można porównać do podejmowania decyzji związanych z m.in. produkcją i logistyką? Zapraszamy do kolejnej odsłony naszej serii „Z pasją w biznesie” - dziś na nasze pytania odpowiada Michał Wróblewski, Dyrektor Operacyjny w Lindab Polska.

Mówi się, że „jeżeli nie masz pasji to znaczy, że marnujesz swój czas”. Co myślisz o tym stwierdzeniu?

A czy człowiek musi mieć jedną, prawdziwą pasję, żeby się realizować? Sam o sobie nie powiedziałbym, że mam jedno hobby, które mnie w pełni pochłania. Lubię spędzać czas w różny sposób - często gotuję, dużo podróżuję, intensywnie jeżdżę na rowerze.

Jeśli jednak miałbym wskazać, które z powyższych zajęć daje mi najwięcej w kontekście równowagi między pracą a życiem prywatnym, bez wahania powiem, że to rower. Od kilku lat wyjeżdżam w góry, aby niemal 100% swojego czasu spędzić jeżdżąc na rowerze. Wybieram bezpieczne, dobrze przygotowane trasy jednokierunkowe tzw. single tracki, stworzone pod kątem rowerów górskich. Znajdziemy je na terenie Górnego Śląska i w czeskich Morawach. Taka jazda wciąga - ja jestem gotowy przejechać nawet pół Polski, tylko po to żeby pojeździć kilka dni na rowerze. Najczęściej wyjeżdżam z moim synem - obaj bardzo lubimy ten sposób spędzania czasu razem.

Jazda na rowerze wymaga dobrego przygotowania, zwłaszcza jeśli jest to jazda górska. Długie podjazdy i zjazdy, kręte leśne ścieżki zewsząd otoczone drzewami - w takich warunkach zwykły rower sobie nie poradzi. Profesjonalny rower górski typu cross country z dobrym osprzętem (hamulce, przerzutki) ma kolosalne znaczenie, jeśli chcemy w sposób bezpieczny i komfortowy pokonywać górskie szlaki.

Co Ci się najbardziej podoba w jeździe na rowerze i dlaczego?

Uważam, że przede wszystkim jest to doskonała forma spędzania czasu z dzieckiem, budowania wspomnień i dzielenia przeżyć. Nie od dziś też wiadomo, że aktywność fizyczna pomaga nam oczyścić głowę i zmienić perspektywę. Poprawia też nastrój. Górska jazda na rowerze związana jest z bardzo dużym wysiłkiem fizycznym i, nie ukrywajmy, bólem niemal całego ciała w następnych dniach. Nie zdarzyło się jednak, żebym z tego powodu rano nie wsiadł na rower. Kolejnym aspektem jest codzienne obcowanie z przyrodą, cisza i spokój. Górskie ścieżki rowerowe nie są przepełnione, więc można odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku i podziwiać otaczającą przyrodę. To niesamowite jak wspólna pasja potrafi też łączyć ludzi. To poczucie, że zawsze będziesz ciepło przyjęty przez grupę, w zasadzie obcych ludzi, jest budujące. Przynależność do społeczności rowerzystów to właśnie możliwość poznawania zupełnie nowych ludzi i ich historii.

Czy Twoja pasja pomaga Ci w jakiś sposób w Twojej w pracy? Jeśli tak, to w jaki?

Oczywiście! Cisza, spokój, obcowanie z przyrodą połączone z dużym wysiłkiem fizycznym, pozwalają mi nie tylko pozytywnie się zmęczyć, ale również całkowicie zmienić perspektywę, również w podejściu do kwestii zawodowych. Będąc sam ze sobą, swoją głową, mam czas, aby przefiltrować natłok informacji, zadań do zrealizowania, oddzielić tematy ważne od mniej ważnych.

Lubię swoją pracę, więc niestety nigdy nie miałem dystansu do liczby przepracowanych godzin. Jazda na rowerze daje mi czas na refleksje, ponieważ w tak ekstremalnym zmęczeniu lepiej się myśli. Bywały sytuacje, gdy po wjeździe na szczyt, wiedziałem już jaką decyzję w określonej sprawie powinienem podjąć. I nie tracąc czasu, dzwoniłem i ją konsultowałem ze swoim zespołem.

Górska jazda na rowerze jest wymagająca fizycznie - trzeba skupić się na trasie, dobrze balansować i odpowiednio ułożyć ciało, aby pokonywać przeszkody. To ciągłe wychodzenie ze strefy komfortu, wewnętrzna walka ze sobą, przełamywanie barier, szlifowanie umiejętności, uczenie się nowych rzeczy. Dokładnie tak, jak w pracy. Zresztą sam proces planowania całego wyjazdu, sprawdzanie pogody, wybór poziomu trudności tras rowerowych, znalezienie miejsc postoju, przygotowanie sprzętu – to działania, które są niezwykle podobne do codziennej pracy. Plan, który pomaga zrealizować zadania i dotrzeć do celu, to podstawa sukcesu w biznesie. Zarówno podczas wycieczek rowerowych w górach, jak i w pracy pójście na żywioł nie jest zwykle dobrym pomysłem. Ambicja i wytrwałe dążenie do celu jest potrzebne i na trasie pełnej podjazdów i przeszkód, jak i podczas realizacji skomplikowanych projektów. Elastyczność i mądre podejmowanie decyzji, ze względu na zmieniające się warunki, to jak zmiana trasy przejazdu ze względu np. na zbliżającą się burzę. Rozwaga również jest tu wskazana. Jeżdżąc z synem zawsze na pierwszym miejscu stawiam bezpieczeństwo. I wybieram trasy, które wiem, że będą dla niego odpowiednie. W życiu zawodowym jest podobnie - jestem odpowiedzialny za ludzi i zespół, którymi zarządzam.