Dzięki pasjom staje się lepszym szefem

Dzięki pasjom staje się lepszym szefem

Wybrana aktualność

Dzięki pasjom staje się lepszym szefem
29 LIS '23
Z życia firmy

Dzięki pasjom staje się lepszym szefem

„Z pasją w biznesie” to cykl, w którym pytamy naszych menedżerów co oznaczają dla nich pasje i jak wpływają one na ich życie zawodowe. I choć wydaje się, że w życiu menedżera czas jest towarem deficytowym, nasi rozmówcy zawsze znajdują go na realizację swoich hobby. Podobnie jest w przypadku Piotra Wolaka, Prezesa Zarządu Lindab, który opowiedział o swoich pasjach, odpowiadając na trzy krótkie pytania.

Mówi się, że „jeżeli nie masz pasji to znaczy, że marnujesz swój czas”. Co myślisz o tym stwierdzeniu?   

Dość odważne i trochę prowokujące stwierdzenie, ale w gruncie rzeczy na pewno dające dużo do myślenia i zachęcające do refleksji. Myślę, że każdy z nas ma zajęcie, któremu w prywatnym czasie chętnie się oddaje i które sprawia mu przyjemność. Być może nie zawsze można nazwać je pasją, chociaż oczywiście pasją też może być. Jeśli jednak dzięki niemu można na chwilę zapomnieć o problemach i odpocząć, warto poświęcić temu zajęciu kilkadziesiąt minut czy nawet godzin dziennie. Każda odskocznia od codzienności, oczywiście dobrana do indywidualnych potrzeb i preferencji, bo przecież każdy z nas jest inny, będzie dobrym wyborem.

Jedni odkrywają swoje pasje dość wcześnie, inni potrzebują trochę więcej czasu, aby poznać swoje zamiłowania. Z pewnością ważne jest znalezienie czasu dla samych siebie i czerpanie z tego przyjemności.

W moim przypadku swego rodzaju pasjami, choć z dwóch zupełnie różnych dziedzin, są narciarstwo w czasie zimy oraz ogrodnictwo przez resztę roku. Dla mnie to doskonałe połączenie, ponieważ przez cały rok pomaga mi zachować tak potrzebny w życiu balans pomiędzy pracą a czasem wolnym.
 

Co Ci się najbardziej podoba w Twojej pasji i dlaczego?  

Każdego dnia jesteśmy bombardowani niezliczoną ilością informacji i bodźców, jakie przynosi nam otaczająca nas rzeczywistość. Ciągle gdzieś pędzimy, za czymś gonimy, mamy poczucie, że czas biegnie z każdym rokiem szybciej, a my mamy coraz mniej czasu dla samych siebie. Moje obie pasje pozwalają mi uciec od tej całej masy informacji i na chwilę zatrzymać w moim własnym świecie. Wtedy jestem tylko ja i otaczająca mnie natura. Zaczynam wówczas dostrzegać małe rzeczy, które sprawiają mi mnóstwo frajdy i na nowo odkrywam i doceniam jak piękny jest świat. Pozwalam głowie w końcu odpocząć, a ona odwdzięcza mi się nowymi pomysłami, które przychodzą często w najmniej oczekiwanych momentach. Kontakt z naturą pozwala mi też się wyciszyć, nabrać dystansu, a także redukuje stres, który, nie ma co ukrywać, jest nieunikniony, gdy zarządza się firmą zatrudniającą niemal 350 osób.

Czy Twoja pasja pomaga Ci w jakiś sposób w Twojej w pracy? Jeśli tak, to w jaki?

Największą wartością moich pasji jest fakt, że pozwalają mi one oderwać się od codzienności związanej z pracą. Nie ukrywam, że pracę również postrzegam jako jedną ze swoich pasji, ale przyznaję, że czasem warto na trochę o niej zapomnieć i się do niej zdystansować. Taka ucieczka w pasje to nie tylko świetna zabawa, ale również namiastka aktywności fizycznej, która odpręża i pozwala zresetować głowę. Myślę, że wszyscy tego potrzebujemy.  Poza tym zarówno ogród, jak i narty to dla mnie naturalne sposoby, aby w spokoju pomyśleć, również o tematach związanych z pracą. Dzięki temu mogę podejmować lepsze decyzje i efektywniej pracować z całym zespołem, a w głowie pojawia się mnóstwo nowych pomysłów. Krótko mówiąc: dzięki pasjom staje się lepszym szefem.